niedziela, 12 listopada 2017

Przesłodkie koronki

   

 Od kiedy ujrzałam te cuda w internecie, wiedziałam, że muszę je mieć! Są przeurocze, słodkie, dziewczęce, delikatne <3 No po prostu coś, co uwielbiam. Totalnie w moim stylu! Na szczęście obecnie, w dobie internetu nie ma problemu, żeby znaleźć sposób na wykonanie takiego zdobienia, a co dopiero wzorów i inspiracji :D
       Koronki właściwie nie są trudnym zdobieniem, po dwóch-trzech próbach dochodzi się do wniosku, że jest spoko i jak już się wie, jak to robić i ma pomysł na zdobienie- zabierają tylko chwilkę. Potrzebne są: lakier hybrydowy, sonda i proszek akrylowy. Warto poszukać inspiracji w internecie, albo rozrysować sobie na kartce.
            Krok po kroku wykonanie prezentuje się tak
1. malujemy paznokcie lakierem i utwardzamy,


2. nakładamy lakier w kształcie przypominającym planowaną koronkę, bobrze, żeby warstwa była dość cienka, wtedy łatwiej będzie wykonać zdobienie,

3. mokry lakier posypujemy akrylem,

4. odciskamy sondę w przygotowanej paście, jeśli kiepsko się odciska, a lakier jest mokry i się ciągnie, posypujemy jeszcze akrylem,

5. kiedy efekt jest zadowalający, utwardzamy w lampie. I gotowe!
W razie problemu przed utwardzeniem można ściągnąć hybrydowo-akrylową pastę i działać od nowa :D
A poniżej wrzucam parę wykonań ze wzornika. Według mnie naprawdę warto się pobawić!



 A Wy próbowałyście już koronki?
PS. Przepraszam za kiepską jakość zdjęć :(

niedziela, 22 października 2017

Kosmiczny Mardi

Są kolory lakierów, które są niekwestionowanymi hitami, królami sprzedaży.  Nieustannie pojawiają się na grupach pytania o przykłady ich użycia. Must have każdej stylistki paznokci, obowiązkowe kolory u prywatnych zbiorach.
Cieszący się niezmiennym zainteresowaniem, a nawet miłością fanek Semilaca- Mardi Gras skradł i moje serce. Dzisiaj chciałabym się podzielić realizacją Mardi z topem matowym i pyłkiem. Pyłek to Aliekspressowa wersja pyłku galaxy (czy też płatków cameleon)- użyty na palcu serdecznym i z jego pomocą wykonałam zdobienie na kciukach.

Pyłek nakłada się na klejącą warstwę po utwardzeniu koloru lub topu, na topie no wipe nie wyjdzie- efekt wychodzi zupełnie inny. Jeśli jednak chce się go nałożyć tylko na część, nie ryzykując zabrudzenia reszty paznokci- warto wcześniej stylizację pokryć topem matowym. Potem można cały paznokieć pokryć tradycyjnym topem, aby był cały błyszczący, mi jednak podobała się różnica, więc topem potraktowałam już tylko zdobienie. Przy pyłku trzeba postępować ostrożnie, bo jest bardzo lotny i wystarczy chwila nieuwagi, żeby był dosłownie wszędzie. Jak dla mnie efekt z użyciem jest mega i już czekam, aż kolejny pyłek do mnie przyleci- niebieski.
Jakie kolory są dla Was obowiązkowe w Waszych zbiorach? Macie pomysły na jakieś fajne wykorzystanie ich? Może koniecznie trzeba czegoś spróbować?

piątek, 29 września 2017

Hybrydowe love

Już od jakiegoś czasu moim sercem i paznokciami zawładnęły lakiery hybrydowe. Szybkość, wygoda, długotrwałość. O plusach hybryd raczej nikogo przekonywać nie muszę. Mani wychodzi mi coraz lepiej, dłużej trzyma się na paznokciach. Niestety nadal zdarzy mi się zalać skórkę, chociaż nie ukrywam, że i tak progres jest ;)
Pudełko skarbów

Co do ozdóbek- nie będę ukrywać- przepadłam. Uwielbiam pyłki, folie, stempelki, naklejki wodne i ręczne zdobienia, nad którymi nadal jeszcze muszę popracować.
Co do samych lakierów, na początku zamówiłam tanie na allegro. Szybko przekonałam się, że jakość jednak idzie w parze z ceną i warto zapłacić więcej, natomiast lakier nie odpadnie całym płatkiem na drugi dzień. Moim zdecydowanym faworytem są lakiery Semilaca i to ich w swojej kolekcji mam najwięcej. Dobrze sprawdza się też Neonail, jednak do Semilaca mam sentyment. Po prostu. Postanowiłam wrzucać tu swoje realizację, żeby nie przepadły ;)
















































Edit (04/09/18) Chociaż nadal uwielbiam Semilaca- odkryłam dobre i tanie lakiery. Co oznacza, że warto szukać, próbować i eksperymentować.








































 Zwłaszcza że w cenie Semilaca można mieć kilka dobrych jakościowo lakierów. Moim tanim faworytem jest Flexy od Silcare-  super krycie (po pierwszej warstwie), coraz więcej obłędnych kolorów i fajna cena. I gdyby nie to, że maluję głównie sobie i mamie (sporadycznie komuś innemu) a kolekcja moja jest dość duża i obawiam się, że nie zdążę jej wykorzystać przed upływem ważności lakierów- naprawdę szalałabym z zakupami. A tak kupuję kolory, które potrzebuję aktualnie do mani.





Innym fajnym i tanim rozwiązaniem są Laquell z Biedronki. Pojawiają się sezonowo i mają fajny, krótki pędzelek, którym świetnie i precyzyjnie się maluje. Kryje zazwyczaj w dwóch warstwach (białym potrzebuję ok. trzech).


No a tutaj moja aktualna kolekcja lakierów. Dorzuciłam też bazy, natomiast mam jeszcze dwa topy, których tu nie widać. Wiem, że dla niektórych to dużo, inna dziewczyny robiąc tylko sobie mają zdecydowanie mniej kolorów. Mi moja zdecydowanie starczają, możliwe, że obyłabym się bez dwóch czy trzech, ale ta kolekcja mi w 100% odpowiada.